Пройшов місяць з того часу,як ми вп

Пройшов місяць з того часу,як ми вперше ступили на землю Надсяння.За ці дні ми змогли поспілкуватися з людьми,які були виселені з Кописна під час операції "Вісла",познаходити потрібні дані в архівах,зробити меморіальну дошку.І ось знову дорога.
Це відчуття,тату,що ти допомагаєш нам з небес не покидало нас.Бо,як можна пояснити,коли цілий тиждень на кордоні з Польщею кілометрові черги, перед нами жодної машини? Ми за 10 хвилин перетинаємо кордон і без жодних перешкод приїжджаємо в Кописно,де вже зустрічають гостинні Ян і Люцина.З їх допомогою встановлюємо плиту на місцевому кладовищі,як знак світлої пам'яті родичам,які,тату,разом з тобою в одну хвилину залишились без роками нажитого майна,були вирвані з коренем з такої мальовничої місцевості.Потім ми вирушаємо на пошуки місця.де була ваша хата.Хоч вже мали багато орієнтирів,сумнівались чи це нам вдасться.Крок за кроком,метр за метром...Старі фундаменти,студні,кущі ожини,агрусу,столітні черешні і липи.В Кописні був звичай,якщо народжувалася дочка,садили на подвір'ї липу,якщо син-дуба.О як їх тут багато.Дерева залишилися.а людей гірка доля порозкидала по світі...І ось ми натрапляємо на великі куски бляхи,якою в ті далекі часи була накрита хата Івана Попика,а поряд стара величезна липа,коріння якої огорнули стару студню,воду з якої пив ти ,тату.Так,ми знайшли залишки фундаменту батьківської хати,що потім підтвердила стара карта Кописна.Камінь,оброслий мохом,цегла,куски побитого посуду і великий кусок заліза,що вріс в стовбур липи(наче позначка)...Дивне відчуття,що переповнювало груди...Сльози на очах Яна,який весь час супроводжував нас...Ми це зуміли зробити.Ми знайшли гніздечко,звідки походить родина Копалецьких.Діти зробили свої позначки на дереві,щоб і в майбутньому змогли відвідати це місце,поласували смачнющою ожиною з дідового подвір'я і вирушили в Кальварію,де в той час був відпуск.Кажуть,що в ті далекі довоєнні часи з Кописна було видно,як люди йдуть туди на молебні.Можливо комусь видасться дивним.що ми не пошкодували коштів і часу ,що не витратили гроші на нові речі чи ремонт.Бо хто ж побачить ту меморіальну дошку десь там в лісах Підкарпаття,і чи не все одно є там ті фундаменти,чи ні?Можу відповісти одне,ті люди також мали маєтки(і не малі),хотіли жити там і радіти життю...Я вдячна своїм дітям за неабияку підтримку в реалізації плану.Я дякую Богові,що допоміг нам здійснити свої задуми.Я дякую тобі,тату,що ти благословив нас на таку справу.Ми впевнені,що ти там ,на небі,радієш за нас.

Tatiana Ivanitska‎
Мій дідусь був переселенцем.
Скажіть, кому окрім нас вшановувати минуле, жити сучасним і думати про майбутнє? Хто повинен висловлювати шану предкам і надихати майбутні покоління усвідомлювати свою історичну приналежність? Напевне, такі моральні обов`язки повинні бути у кожного.
Рівно місяць тому я писала, як нам з мамою та братом вдалося відшукати родинне село мого дідуся, якого було переселено взимку 1946 року під час операції "Вісла". Відчувши якесь внутрішнє "повинен", ми знову повернулися на свою етнічну батьківщину, аби здійсьнити мрію дідуся. Ми повернули його зі всією ріднею додому, принаймні в меморіальній таблиці. А частинку його домівки (цеглину з фундаменту будинку, який нам вдалося віднайти дивовижним чином) привезли на місце його вічного спочинку - могилу. Я переконана, що дідусь там щасливий. І це головне.
До чого все це пишу. Звичайно, у кожного з нас є свої проблеми - моральні, матеріальні, завжди не вистачає часу, ресурсів та сил, але ніхто не знає, яким буде "завтра" і чи буде воно взагалі. Тож давайте вже сьогодні віддавати шану своїм предкам і жити так, щоб майбутні покоління були щиро горді за наші справи.
Банально, але вірно: "Хто як не ми? Коли, якщо не зараз?"

Wyniki (polski) 1:

Minął miesiąc od czasu po raz pierwszy wszedł na lądzie Sian River. te dni udało nam się porozmawiać z ludźmi, którzy byli eksmitowany z Kopisna podczas operacji "Wisła", poznahoditi danych w archiwach, zrobić płytki nazębnej i tutaj ponownie.To uczucie, tatuaże, pomożesz nam z nieba nie pokidalo., jak można wyjaśnić kiedy cały tydzień na granicy z Polska kilometr kolejki przed nami jedna maszyna? Jesteśmy 10 minut przekroczenia granicy i bez przeszkód wchodze w Kopisno, gdzie już spotkać gościnnych Jan i Lûcina z ich pomocą zainstalować piec na miejscowym cmentarzu, jako znak pamięci krewnych, którzy, tatuaże, wraz z wami w ciągu jednej minuty pozostał bez lat właściwości nažitogo, były wyrwane z tej malowniczej miejscowości., następnie udajemy się w poszukiwaniu miejsca gdzie był TwójDom., choć już miał wiele kamieni milowych, sumnìvalis′ czy jest to U.S.. krok po kroku, metr po metrze. Fundamentach, studnì, BlackBerry krzewy, agrest, cherry wieków i wapna w Kopisnì był niestandardowe, jeśli Córka, one sadzone na dziedzińcu Linden, gdy syn dąb. O ile drzew są lewej i ludzie gorzki Los porozkidala na świecie... I tutaj mamy natraplâêmo na duże kawałki metalu, które w tamtych czasach było objęte dom John Popika, wzdłuż stare ogromne lipy, korzenie, z których została podana do starego studnû, wody, z którego napój Ciebie, tato. "tak, znaleźliśmy szczątki Fundacji rodzic, który jest następnie potwierdzone, stare mapy Kopisna. kamień obroslij Moss, cegły, kawałki potrawy poobijany i wielki kusok żelaza tego Vries w bagażniku wapna (jako znakKa). Dziwne uczucie że piersi perepovnûvalo. Łzy w oczach Ian, który cały czas towarzyszy nam. Udało nam się to zrobić. znaleźliśmy gniazdo gdzie pochodzi z rodziny Kopalec′kih. dzieci dokonały ich znaki na drzewo, tak aby w przyszłości możliwość odwiedzić to miejsce, polasuvali obszar Brambles dìdovogo stoczni i udał się do Kal′varìû, gdzie w tym czasie był problem. mówi się, że w tych dniach przed wojną Kopisna zaobserwowano, jak ludzie tam do modlitwy. może ktoś znaleźć dziwne. nie jesteśmywolnego czasu i pieniędzy, że nie spędził pieniądze na nowe rzeczy lub naprawy. dla kto widzi płytki tam gdzieś w lasach Pìdkarpattâ, i nadal jest fundamenty, czy nie? mogę odpowiedzieć jednym, Ci ludzie mieli również osiedla (a nie małe) i chciał, aby tam żyć i cieszyć się życiem. Jestem wdzięczny, aby moje dzieci na wielkie wsparcie w realizacji planu. dziękuję Bogu, że pomógł nam realizować swoje idee. dziękuję, Tatuś, jesteś Błogosławiony nam taki deal. jesteśmy pewni, że są tam, w niebie, czujesz się zadowolony, dla nas.Tatiana Ivanitska Mój dziadek był pereselencem.Powiedz mi, kto oprócz czcimy przeszłości, live nowoczesny i myśleć o przyszłości? Kto powinien wyrazić hołd przodków i inspirowania przyszłych pokoleń należy pamiętać o ich historycznych powiązań? Być może następujące obowiązki moralne powinno być w każdym.Dokładnie miesiąc temu napisałem jak do nas z matką i bratem udało się znaleźć rodziny mojego dziadka wieś, która była skoncentrowana w zimie 1946 w obszarze Operacja Wisła. Doświadczywszy, niektóre wewnętrzne "powinien", ponownie wróciliśmy do ojczyzny etnicznych, aby marzenie zdìjs′niti dziadek. Wróciliśmy go z wszystkich rìdneû do domu, przynajmniej w tabeli Memorial. Jako część swojego domu (cegły z piwnicy domu, który udało nam się znaleźć niesamowity sposób) przyniósł miejscem jego wiecznego spoczynku miejsce grób. Jestem przekonany że dziadek tam szczęśliwy. I to jest najważniejsze.Co wszyscy to pisze. Oczywiście, każdy z nas ma własne problemy moralne, materiał, zawsze za mało czasu, zasobów i wysiłków, ale nikt nie wie, co będzie "jutro" i czy to w ogóle. Więc niech nas dzisiaj, aby oddać hołd ich przodków i żyć tak, aby przyszłe pokolenia były naprawdę dumni z naszej działalności. Banalne, ale prawdziwe: "jak my? Kiedy, jeśli nie teraz?"

Wyniki (polski) 2:

To był miesiąc od kiedy pierwszy postawił stopę na ziemi Nadsyannya.Za te dni byliśmy w stanie komunikować się z ludźmi, którzy wysiedlono z Kopysno podczas "Akcji Wisła" poznahodyty wymaganych danych w archiwach, zrobić pomnik tu znowu doshku.I drogowego.
To uczucie, tato, nie to, że pomaga nam z nieba zostawić nas.Bo jak można wytłumaczyć, gdy cały tydzień na granicy z Polska kilometrowego etapu, nie mamy samochodu? Mamy 10 minut przekroczenia granicy bez przeszkód dostać się Kopysno, który spotkał Yang i gościnna Lyutsyna.Z nich zainstalować piec na miejscowym cmentarzu jako znak błogosławionej pamięci krewnych, którzy tatuażu z tobą w minutę pozostały bez latach nabytych nieruchomości, zostały wyrwane z tej malowniczej mistsevosti.Potim wyruszymy na poszukiwanie mistsya.de był twój hata.Hoch już wiele wskazówek, możemy wątpić czy vdastsya.Krok po kroku, metr po metrze ... stare fundamenty dobrze, krzewy jeżyny, agrest, wiśnie i wieki lypy.V Kopysno było w zwyczaju, kiedy urodziła się córka, zasadzone na dziedzińcu wapna, jeśli syn-duba.O ponieważ są one bahato.Dereva zalyshylysya.a gorzki los ludzi na całym świecie porozkydala ... i tu mamy do czynienia z dużą arkusza kawałki, które w tamtych czasach były objęte hut John Popik, w pobliżu ogromnych starych korzeni drzew lipy, które otoczyły starą Galantine, wodę, z którego pijesz, tatu.Tak, znaleźliśmy resztki fundamentu rodzicielska domy, które później okazały map Kopysna.Kamin stary, porośnięty mchem, cegły, kawałki potraw i pobity przez dużego kawałka żelaza, zakorzeniona w bagażniku wapna (oznaczony) ... dziwne uczucie, że w klatce piersiowej ... łzami Yan, który towarzyszył nam przez cały czas ... byliśmy w stanie znaleźć zrobyty.My gniazdo nadchodzi rodzina Kopaletskyh.Dity swoje piętno na drzewie, tak aby w przyszłości mógł odwiedzić to miejsce polasuvaly smachnyuschoyu jeżyny z Santa sądu i udał się do Kalwarii który w tym czasie był vidpusk.Kazhut że w tamtych przedwojennych czasach Kopysno widział ludzi się tam dla kogoś molebni.Mozhlyvo dyvnym.scho wydaje się, że nie żałuję czasu i pieniędzy, a nie wydawać pieniądze na remonty lub nowych rzeczy .Bo kto widzi, że tablica gdzieś w lasach na Zakarpaciu i czy nadal istnieją te fundamenty, czy nie? mogę odpowiedzieć jednym z tych ludzi również mieli swoje posiadłości (i mały), chciał tam żyć i cieszyć się życiem .. .I podziękować moim dzieciom do rzetelnego wsparcia w realizacji planu.Ya dziękuję Bogu, że pomógł nam dokonać ich zadumy.Ya Wysławiam Cię, Ojcze, że błogosławi nas w tym spravu.My upewnić się, że jesteś tam, w niebie, szczęśliwy dla nas .

Tatiana Ivanitska
Mój dziadek został przesunięty.
Powiedz mi, kto oprócz nas obchodzić przeszłość, żyje nowoczesny i myśleć o przyszłości? Kto powinien wyrazić hołd przodkom i inspirować przyszłe pokolenia być świadomi swojej tożsamości historycznej? Być może takie obowiązki moralne być każdy.
Dokładnie miesiąc temu napisałem, że byliśmy z moja matka i brat udało się znaleźć wioskę rodziny mojego dziadka, który została przesiedlona w zimie 1946 roku podczas operacji "Wisła". Uczucie rodzaj wewnętrznej "powinien", jesteśmy z powrotem do ich etnicznej ojczyzny marzyć zdiysnyty dziadka. Wróciliśmy ze wszystkimi jego krewnych z powrotem do domu, przynajmniej w pamięci tabeli. Kawałek go do domu (budynek z cegły na fundamencie, że udało nam się znaleźć zaskakująco) przyniósł mu wieczne miejsce spoczynku - grób. Jestem przekonany, że dziadek szczęśliwy. I właśnie o to chodzi.
Dlaczego to wszystko pisania. Oczywiście, każdy z nas ma swoje problemy - moralne, fizyczne, nigdy nie ma wystarczająco dużo czasu, środków i wysiłku, ale nikt nie wie, co będzie "jutro" i czy jest to w ogóle. Daj nam dzisiaj dać cześć swoich przodków i żyć tak, aby przyszłe pokolenia były bardzo dumni z naszej działalności.
Banalne, ale prawdziwe: "Kto, jeśli nie my Kiedy, jeśli nie teraz?"

Wyniki (polski) 3:

%%%%%%%%%%%%T%%%%%%